Rok powstania 2009 Z tymi kwiatami łączą się moje młode lata. Miałam
wówczas piętnaście lat, kiedy od swojej mamy dostałam w prezencie srebrną
broszkę, kwiatek szarotkę. Kwiatek ten moja mam otrzymała od swojej mamy,
czyli mojej babci, babcia zaś od swojej mamy. Broszka ta miała przetrwać
czwarte pokolenie w mojej rodzinie i miała przynosić szczęście. Bardzo się
związałam z tym kwiatkiem, nosiłam tę broszkę niemal codziennie przypietą do
bluzki. Broszka była rzeczywiście niezwykła ponieważ każdy zwracał na nią
uwagę. Szarotka przynosiła mi szczęście w szkole, na tańcach, na różnych
spotkaniach. Aż trudno uwierzyć, że uwierzyłam w jej moc. Jednak nie było mi
dane tak jak mojej babci, mamie utrzymać ją przy sobie, chociaż nie
roztawałam się z nią przez kilka lat, to broszki nie przekazałam swojej
córce, tak jak to zrobiły kobiety z mojej rodziny.Zgubiłam, czy też
podejrzewam, że broszka została mi skradziona przez moją zazdrosną
koleżankę. I tak minęło wiele, wiele lat. Kiedy widzę te kwiaty w różnym
rodzaju sztuki a szczególnie w wyrobach jubilerskich to w pamięci mojej wraca
ta moja szarotka, a z nią wspomnienia z lat nastoletnich. Artyści, chętnie
utrwalają ten kwiatek przeważnie w biżuterii, natomiast nie spotkałam się z
szarotką w malarstwie, (wyjątek w ilustracjach). Ja jednak postanowiłam
wrócić do mojego ulubionego kwiatka, chociaż nie jest taki piękny, ale
namalowałam szarotki na płótnie.W jakiś sposób wyzwoliłam swój smutek po
stracie szarotki.Wyzwoliłam mój grzech wobec moich bliskich i w końcu
przebaczyłam swojej młodości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz